W „Labiryntach” czytelnik znajdzie 11 tekstów, utrzymanych w różnych konwencjach i stylistykach, począwszy od typowej współczesnej opowieści o brutalności wojny, poprzez science-fiction, znane zderzenie rzeczywistości drugiej wojny światowej z fantastyką, aż po bardziej lub mniej typowe fantasy. Część z tych tekstów była już publikowana, m.in. w Magazynie Fantastycznym i Ubiku.
W zasadzie każde opowiadanie jest inne – nawet jeśli łączy je temat, tak jak w przypadku „Drogi na zachód” i „Leśnych chłopców”, i tak pozostają różne, bo każde o wojnie opowiada w inny sposób. Cetnarowski zmienia też styl, dostosowując go do danej opowieści – w „Rybaku, perle i diable-krabie” język staje się bardzo rytmiczny, wręcz melodyjny; „Biel, tylko biel” czy „Ziemia obiecana” niosą ze sobą potężny ładunek przymiotników oraz zgrabnych, czasami bardzo rozbudowanych, metafor; znikają one w opowiadaniu inspirowanym twórczością Philipa K. Dicka, a w „Ogniu na ziemi” zastępuje je nie pozbawiony przekleństw język ulicy.
Wszystko to jednak w czasie lektury wydaje się bardzo spójne i zbiór czyta się niemal jak powieść – mimo że teksty powstawały w różnym czasie, większość łączy nastrój i trudne do określenia smutne, czasami nostalgiczne zabarwienie. To w istocie zbiór przygnębiających, ale bardzo poetyckich tekstów, w których czasami fabuła nie jest tak ważna, jak przekazywane przez słowa uczucia i obrazy.
Niestety takie podejście ma też minusy – niektóre z opowiadań poza doskonałą narracją nie przekazują ciekawej, zajmującej historii, a czytelnik może odnieść wrażenie, że to przerost formy nad treścią. Czasami Cetnarowski jest niejasny, prowokując różne interpretacje i pozostawiając zbyt wiele pola dla domysłów. Może wynika to z obranej przez pisarza drogi – autor zdaje się skupiać bardziej na tym jak pisze, niż o czym pisze.
„Labirynty” to dobra lektura dla zakochanego w językowych sztuczkach filologa. Dla niego, poza skrajnymi przypadkami, opowiadana historia ma drugorzędne znaczenie, o ile opisuje je ktoś o takich zdolnościach, jak Cetnarowski. Być może pod względem treści bywa niejasno, czasami odrobinę sztampowo i z wykorzystaniem znanych motywów. Jednak narracja to majstersztyk, którym zachwycać będzie się każdy wyczulony na styl czytelnik.