Dreadful Tales

Kiedy pada nazwisko Richard Laymon niewielu z nas wie o kim mowa. Na zachodzie jest to pisarz bardzo znany, a jego książki znajdziemy na półce obok powieści Stephena Kinga czy Clive’a Barkera. U nas jednak nikt nie chce go wydać, mimo że, biorąc pod uwagę znaczący dorobek pisarski (ponad dwadzieścia powieści i kilka zbiorów opowiadań), jest w czym wybierać. Sam skorzystałem niedawno z okazji i nabyłem „Dreadful Tales” – zbiór opowiadań jego autorstwa. Biorąc pod uwagę poziom, trudno przypuszczać, aby jakiś wydawca chciał zaryzykować wprowadzenie go na trudny, polski rynek. 

Richard Laymon to przede wszystkim pisarz powieści, ale popełnił też znaczącą ilość krótkich (często wręcz bardzo krótkich) utworków. Zebrano je w tomy i wydano. „Dreadful Tales” ukazał się pięć lat temu jako przekrój przez twórczość – znalazły się w nim opowiadania dosyć stare (prawie dwudziestoletnie), jak i młode (zaledwie kilkuletnie). Większość prezentowała jednak poziom mocno średni, lub wręcz kiepski. 

Mamy tu fabularną mieszankę, w skład której wchodzą maniacy seksualni, krwawe jatki, seks, więcej maniaków seksualnych, więcej krwawych jatek i rzecz jasna więcej seksu. Generalnie rzecz biorąc, albo Richard Laymon był człowiekiem o obsesji seksualnej, albo jego wyobraźnia, niezależnie od pomysłu, wracała na ten sam tor. Tak więc, nieważne, czy mamy do czynienia z nastolatkami opowiadającymi sobie mroczne legendy, wampirami jeżdżącymi karawanem, dziewczyną uwięzioną w klatce czy też opalającą się na plaży – autor w większości wypadków sprowadza historyjkę do krwawej orgii. Pytam się teraz, dla kogo to jest? Nie dla doświadczonego czytelnika – gdyż jest zbyt prymitywne i naiwne, zbyt patetyczne i przerysowane. Trudno polecić to młodym – choć oni pewnie zdecydowanie częściej sięgaliby po tego rodzaju historie – gdyż pisarstwo Laymona epatuje niczym nie uzasadnioną przemocą i okrucieństwem, a także wyuzdanymi i chorymi fantazjami erotycznymi. Wychodzi na to, że autor pisał sam dla siebie. 

Jest właściwie jeden duży plus tej publikacji. Bardzo swobodnie się ją czyta, a pisarz ma lekkie pióro – tego nie można mu zarzucić. Niektóre opowiadania zawierają szczyptę znośnego czarnego humoru, dwa czy trzy teksty ogólnie bronią się jako historie grozy („The Grab”, „Barney’s Bigfoot Museum”, czy „Oskar’s Audition”), ale reszta moim zdaniem wypadła blado. 

Podejrzewam, że kilku wydawców miało kontakt z tym pisarzem i doszło do tego samego wniosku, co ja – szkoda pieniędzy. 

Dreadful Tales

Tytuł: Dreadful Tales

Autor: Richard Laymon

Wydawca: Headline

Data wydania: 2001-10-10

Format: 436 s.

Opis z okładki:

 Spis opowiadań:
Invitation to Murder
The Grab
Saving Grace
Barney's Bigfoot Museum
Herman
The Champion
The Maiden
A Good Cigar is a Smoke
I'm Not a Criminal
Oskar's Audition
Into the Pit
Spooked
The Good Deed
The Direct Approach
Good Vibrations
Phil the Vampire
Paying Joe Back
The Fur Coat
Blarney
Dracuson's Driver
Roadside Pickup
Wishbone
First Date
Stickman
Mop Up 

Przewiń na górę