Jesień obfituje nie tylko w interesujące wydarzenia związane z horrorem, ale też premiery książkowe, na które zdecydowanie warto zwrócić uwagę.Nakładem wydawnictwa Szara Godzina dwunastego października ukazała się druga powieść Joanny Pypłacz, Krzyk Persefony, reklamowana jako powieść grozy w stylu retro, osadzona w XIX-wiecznym Krakowie. Wkrótce na Carpe Noctem będziecie mieli możliwość przeczytania recenzji, na razie zapraszamy do zapoznania się z opisem wydawcy:
W każdym z nas siedzi taki mały, niewidoczny Wilhelm Rosenkrantz i powoli pożera naszą duszę” – mówi jedna z bohaterek Krzyku Persefony. Autorka powieści zabiera czytelnika w niezwykłą podróż po najciemniejszych i najbardziej zagadkowych obszarach ludzkiej natury, gdzie drzemią upiory przeszłości, teraźniejsze lęki oraz przerażające widma przyszłości.
Gertruda Lange została obdarzona przez los nieprzeciętną wyobraźnią, a także wrażliwością na rzeczy niedostrzegalne dla innych. Bardzo nieufna wobec otoczenia, jest zamknięta w sobie, funkcjonując na granicy świata materialnego i pozazmysłowego. Gdy pod presją otoczenia poślubia właściciela dobrze prosperującej fabryki porcelany, życie wymyka jej się spod kontroli. Wskutek dramatycznych wydarzeń trafia do kliniki psychiatrycznej, gdzie roztaczają nad nią opiekę uzdolniony muzycznie doktor Hoffman oraz enigmatyczna siostra Konstancja.
Krzyk Persefony to powieść grozy osadzona w realiach XIX-wiecznego Krakowa i jego okolic, historia skomplikowanych losów kilkorga bohaterów, z których każdy skrywa jakąś tajemnicę. Łączy ich jedno: wewnętrzny konflikt między pragnieniem szczęścia i spełnienia a wewnętrznym demonem autodestrukcji.
Joanna Pypłacz – krakowianka, z wykształcenia filolog klasyczny. Pasjonuje się literaturą piękną, czego owocem są nie tylko publikacje naukowe, lecz także wydana niedawno debiutancka powieść August Nacht. Zainteresowania literackie łączy z zamiłowaniem do muzyki, szczególnie poważnej.
Miesiąc temu premierę miał zaś Skoruń Macieja Płazy, znanego czytelnikom Carpe Noctem z pewnością jako tłumaczowi Lovecrafta, odpowiedzialnemu choćby za Zgrozę w Dunwich i zapowiedzianą niedawno kontynuację: Przyszła na Sarnath zagłada. Debiut beletrystyczny Płazy to zbiór siedmiu opowiadań spojonych w inicjacyjną powieść o dojrzewaniu.
Ma niewiele lat i opinię lenia, łobuza, nicponia. Jak to mówią w jego wiosce: skorunia. Mieszka na uboczu, gdzieś na Sandomierszczyźnie, nad Wisłą, która czasem niebezpiecznie podchodzi pod wały, z ojcem sadownikiem, konstruktorem, ateuszem, buntownikiem nie wiadomo przeciw komu, i matką, żywą świętą. Są lata osiemdziesiąte XX wieku; parę lat wcześniej ojciec brał udział w tajemniczej konspiracji, dwadzieścia lat temu sąsiednią wieś spustoszyła nie do końca wyjaśniona powódź, czterdzieści minęło od nie do końca zapomnianej wojny. Skoruniem nikt się nie przejmuje, bo to jeszcze niby dziecko, ale on swoje wie, patrzy i słucha uważnie, wtyka nos w dorosłe sprawy i czuje, że zaczyna się życie: dopiero chłopięce, ale już groźne, niepojęte, czarowne.
Fanów klasycznego horroru zainteresować może inny debiut, Siódma dusza Andrzeja Wardziaka, która w najbliższych tygodniach ukazać ma się nakładem Videografu, wydawnictwa znanego z promowania polskich twórców grozy, takich jak Stefan Darda czy Łukasz Henel. Jak w przypadku wielu innych projektów wydawnictwa, również tutaj za okładkę odpowiada Dariusz Kocurek.
Historia pięciorga znajomych, którzy postanawiają spędzić pewien piątkowy wieczór w wiekowym domu, odziedziczonym po tragicznie zmarłym wuju jednego z chłopaków. Niestety szybko okazuje się, że w domu nie są sami, a wieczór wcale nie będzie spokojny. Jeden z bohaterów niemalże śmiertelnie się okalecza, a pozostali nie potrafią się odnaleźć w panującym chaosie. Podczas zwiedzania willi młodzi ludzie znajdują ukryty pokój, służący do nawiązywania kontaktów z zaświatami i to uruchamia lawinę kłopotów, które doprowadzają do tragedii…
Replika z kolei postawiła na Harrego Angela Williama Hjortsberga, powieść znaną głównie z legendarnej ekranizacji z 1987 roku, w której wystąpili Robert Deniro i Mickey Rourke. Jest to druga powieść amerykańskiego pisarza i scenarzysty, jaka ukazała się w Polsce. Ufamy, że spotka się z większym zainteresowaniem fanów horroru niż Nigdy już, które wiele lat temu ukazało się w serii z Kameleonem Zysku.
Klasyczna książka Hjortsberga nominowana do nagrody im. Edgara Allana Poe. Opowieść o detektywie, którego dochodzenie w sprawie zaginionego piosenkarza wiedzie w głąb arkanów okultyzmu.
Johnny Favorite występował jako frontman big-bandu przed wojskiem. Nagle scena została ostrzelana przez eskadrę myśliwców Luftwaffe. Wiele osób zginęło, a piosenkarzowi ledwie udało się ujść z życiem. Wojsko przewiozło go do prywatnego szpitala w północnej części stanu Nowy Jork, pozostawiając go tam, by dożył swych dni jako warzywo, skazany na zapomnienie przez cały świat.
Jednak Louis Cyphre nie zapominana nigdy. Cyphre miał z tym piosenkarzem umowę, która określała płatność za śmierć Johnny’ego – płatność wymagalną dopiero po jego śmierci. Kiedy Cyphre wynajmuje prywatnego detektywa, aby odszukał Johnny’ego w szpitalu, Angel odkrywa, że piosenkarz zniknął. Nie jest to zwyczajny przypadek zaginięcia. Każdy, kogo Angel odpytuje w tej sprawie, wkrótce potem umiera. On sam poprzez śledztwo wikła się coraz bardziej w dziwaczne sploty czarnej magii, korowody dziwolągów i złowróżbne rytuały voodoo. Gdy złowieszczy Louis Cyphre pojawia się we snach Angela, detektyw zaczyna obawiać się o własne życie, własny zdrowy rozum i o własną duszę.
Do czytania Joyce Carol Oates kilkukrotnie zachęcała już na naszych ramach Agnieszka Brodzik. Nie wszystkie powieści wielokrotnie nominowanej do literackiego Nobla pisarki zahaczają o bliskie Carpe Noctem klimaty, tym razem jednak znów mamy szczęście. Kilka dni temu miała miejsce premiera Waleta Pik, którego już sam opis sugeruje niepokojącą lekturę, zapewne w typowym dla autorki ujęciu, które dalekie jest od banału.
Co może się wydarzyć, kiedy normalny, miły człowiek dopuści do głosu mroczną stronę swojej osobowości?
Andrew J. Rush jest autorem popularnych powieści kryminalnych. Odniósł pisarski sukces, jego książki doskonale się sprzedają, są tłumaczone na wiele języków. Jego życie rodzinne także należy do udanych – otaczają go kochająca żona i trójka dorosłych dzieci. Andrew ma jednak mroczną tajemnicę, której istnienia nie domyśla się nikt z jego bliskich. Pod pseudonimem „Walet Pik” publikuje zgoła inne, brutalne, pełne przemocy powieści. W dodatku wiele przerażających szczegółów czerpie ze swojego życia…
Kolejna znakomita powieść autorki od lat typowanej do literackiej Nagrody Nobla.
Pozostając przy wydawnictwie WAB, warto odnotować Anatomię zbrodni Val McDermid, cenionej autorki kryminałów, która tym razem proponuje lekturę niebeletrystyczną lecz nadal skierowaną głównie dla fanów literatury detektywistycznej i kryminalnej.
Dla policyjnych techników nie istnieje zbrodnia doskonała.
Val McDermid, uwielbiana przez fanów pisarka, postanowiła sprawdzić, jak prawda ma się do przygód Sherlocka Holmesa czy zagadek rodem z serii CSI. Jej najnowsza książka to wciągające i rzetelnie napisane studium na temat współczesnej kryminalistyki. McDermid zagłębia się w kolejne jej dziedziny i przedstawia czytelnikom kulisy działań detektywów i policji na przestrzeni ostatniego wieku – tyleż niewiarygodne, co prawdziwe.
Fani literatury kryminalnej ucieszą się zapewne z premiery kolejnego tomu przygód Flavii de Luce. Obelisk kładzie się cieniem to literatura detektywistyczna skierowana dla nieco młodszego czytelnika, ale nie trzeba ukrywać, że zaczytują się w niej również dojrzalsi czytelnicy, gdy mają ochotę na odskocznię od poważniejszych lektur.
W pewien wiosenny ranek A.D. 1951 Flawia de Luce zjawia się z rodziną na stacji w oczekiwaniu na powrót matki. Ale tuż przed przyjazdem pociągu podchodzi do niej nieznajomy w długim płaszczu i wypowiada niezrozumiałe słowa. Chwilę później jest martwy. Kim był, jak należy rozumieć jego wiadomość i co to wszystko oznacza dla samej Flawii? Dziewczynka musi uruchomić szare komórki i zmierzyć się z kolejną zagadką, która doprowadzi ją do pilnie strzeżonych tajemnic rodziny. A zmiany, czekające ją i wszystkich zainteresowanych, okażą się przełomowe, nieprzewidziane w skutkach i nie zawsze mile widziane…
Portret Doriana Graya doczekał się już w Polsce tylu wydań, że trudno je wszystkie zliczyć. Od przypominających lektury szkolne do tych z filmowymi okładkami. Mogłoby się więc wydawać, że zapowiedź wydawnictwa Vesper nie będzie szczególnie interesująca – ale fani klasyki literatury niesamowitej znają pieczołowitość, z jaką traktują oni literaturę grozy. Podobnie jak Golem, Frankenstein czy Dracula, legendarna powieść londyńskiego ekscentryka będzie czymś, co z czystą przyjemnością będzie można postawić na półce z kanonicznymi dziełami. Szczególnie że wydanie zapowiedziano jako ilustrowane. W księgarniach możemy spodziewać się go w okolicach drugiego tygodnia listopada. Warto jeszcze dodać, że wydawca zapowiedział na ten rok jeszcze jeden tom klasyki grozy, którego tytułu na razie nie ujawniono.
W zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć nowego zbioru opowiadań Stephena Kinga, który dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka trafi na rynek czwartego listopada. Jest to druga książka najpopularniejszego twórcy horroru, jaka ukazała się w tym roku. Poprzedni zbiór opowiadań, Czarna, bezgwiezdna noc, premierę miał pięć lat temu.
Od czasu gdy przed trzydziestu pięciu laty ukazał się jego pierwszy zbiór opowiadań „Nocna zmiana”, Stephen King olśniewa czytelników swoim darem tworzenia krótkiej prozy. W „Bazarze złych snów” zebrał swoje najnowsze opowiadania. Każdy utwór poprzedzony jest krótkim wstępem przedstawiającym jego genezę.
Teksty zawarte w tym zbiorze mają wspólne motywy: zagadnienia moralności, życia pozagrobowego, winy i kary, pytanie, co zrobilibyśmy inaczej, gdybyśmy mogli zajrzeć w przyszłość lub naprawić błędy popełnione w przeszłości. „Życie po życiu” to historia o człowieku, który umarł na raka okrężnicy i raz po raz przeżywa swoje życie na nowo, powtarzając te same błędy. W kilku opowiadaniach występują postacie, które u kresu życia rozpamiętują swoje zbrodnie i występki. Inne utwory pokazują, jak to jest, kiedy ktoś odkryje w sobie nadprzyrodzone moce – jak felietonista z „Nekrologów”, który zabija ludzi, pisząc ich nekrologi, czy stary sędzia w „Wydmie”, który w dzieciństwie pływał kajakiem na opuszczoną wyspę i widział wypisane na piasku nazwiska nieszczęśników, którzy potem umierali w tragicznych okolicznościach. W „Moralności” King opisuje rozpad małżeństwa i życia dwojga ludzi po tym, jak zawierają oni iście diabelski pakt, który początkowo wydaje się całkiem korzystny.
Imponujące, mrożące krew w żyłach, wciągające bez reszty opowiadania z „Bazaru złych snów” są jednym z najpiękniejszych darów Kinga dla jego czytelników. „Powstały specjalnie dla Ciebie” – pisze autor. „Jeśli chcesz, możesz je obejrzeć z bliska, ale ostrzegam, bądź ostrożny. Niektóre z nich mają kły”.
Stephen King jest autorem ponad pięćdziesięciu książek, z których wszystkie stały się światowymi bestsellerami. Najnowszymi pozycjami w jego dorobku są „Znalezione nie kradzione”, „Przebudzenie”, „Pan Mercedes” (nagrodzona w 2015 roku Edgar Award dla najlepszej powieści), „Doktor Sen” i „Pod kopułą”, na podstawie której powstał popularny serial. Jego powieść „Dallas ’63” trafiła na listę dziesięciu najlepszych książek roku 2011 opublikowaną przez „New York Times Book Review” i otrzymała nagrodę „Los Angeles Times” w kategorii Kryminał/Thriller. W 2003 roku Stephen King został odznaczony przyznawanym przez Narodową Fundację Książek medalem za wybitny wkład w literaturę amerykańską. Mieszka w Bangor w stanie Maine ze swoją żoną, powieściopisarką Tabithą King.
Na koniec pierwsza część nowego cyklu kryminalnego wielokrotnie przez nas polecanego Monsa Kallentofta, tym razem w duecie z Markusem Luttemanem. Na imię mi Zack, pierwszy tom serii Herkules, dwudziestego października trafił na półki księgarń nakładem wydawnictwa Rebis.
W mieszkaniu w Sztokholmie zostają znalezione cztery brutalnie zamordowane Azjatki. Piątą, poważnie okaleczoną, ktoś porzuca pod szpitalem. Obrażenia kobiety wskazują, że została zaatakowana przez psy.
Dwudziestosiedmioletni Zack robi błyskotliwą karierę w policji. W ciągu dnia jest pełnym pasji nadkomisarzem w Jednostce do Zadań Specjalnych. W nocy ucieka od rzeczywistości, ćpając po klubach. Dobrze wie, że długo tak się nie da, ale bolesne wspomnienia z dzieciństwa sprawiają, że wciąż balansuje na skraju przepaści. Po piętach depczą mu śledczy z wydziału spraw wewnętrznych. A on wspólnie z koleżanką po fachu próbuje rozwiązać zagadkę najpotworniejszych morderstw we współczesnej historii Szwecji. Czy mają do czynienia z chorobliwą nienawiścią do kobiet, rasizmem, a może z handlem ludźmi? Pewne jest jedno: zginą kolejne kobiety, jeżeli nie uda im się odnaleźć mordercy.
Na imię mi Zack to pierwszy tom serii Herkules autorstwa nowego pisarskiego duetu: Mons Kallentoft i Markus Lutteman.
Mons Kallentoft, okrzyknięty nowym królem skandynawskiej powieści kryminalnej, urodził się w roku 1968. Dorastał w Linköpingu. Do kariery pisarza dochodził przez pracę w reklamie i dziennikarstwo. Debiutował w roku 2000 powieścią Pesetas, za którą otrzymał nagrodę Katapultpriset, przyznawaną przez Związek Pisarzy Szwedzkich. Potem napisał jeszcze kilka dobrze przyjętych przez krytykę książek obyczajowych. Do tej pory jego książki zostały przetłumaczone na ponad dwadzieścia języków i trafiły na listy bestsellerów, między innymi w Wielkiej Brytanii i Francji. Obecnie mieszka na Majorce.
Do tej pory nakładem Domu Wydawniczego REBIS ukazały się: Ofiara w środku zimy, Śmierć letnią porą, Jesienna sonata, Zło budzi się wiosną, Piąta pora roku oraz Wodne anioły.
Markus Lutteman urodził się w 1973 roku, debiutował powieścią dokumentalną El Choco. Uznanie zdobył biografią szwedzkiego skoczka wzwyż Patrika Sjöberga. Mieszka w Örebro.