Zacznę od samego końca, a więc posłowia, bo skupia się w nim autor na kwestii, którą wskazałbym jako jedną z niewielu wad książki. Później skoncentrujemy się na superlatywach. Heuvelt już po finale powieści informuje czytelnika o czymś, co mogło go od początku lektury gryźć i powodować dysonans. Historia pierwotnie osadzona była w fikcyjnej holenderskiej miejscowości […]