Morderstwo w znaku zen
W recenzji „Ciemnej materii” Juli Zeh pisałem, że nie przepadam za kryminałami, że bardziej intryguje mnie tło fabuły. W tamtej powieści tym tłem była fizyka, zaś w „Morderstwie w znaku zen” Oliviera Bottiniego, tym, co interesowało mnie najbardziej były wierzenia i kultura Dalekiego Wschodu. Co ciekawe, akcja „Morderstwa” rozgrywa się w dużej mierze we Fryburgu, […]