Podstawowe informacje o książce można wyczytać już z jej okładki, nie trzeba w tym celu sięgać po dokładniejszy opis na ostatniej stronie. Przedstawia ona rudą kobietę z rozwianymi włosami, a więc spodziewamy się zadziornej, niepokornej bohaterki; specyficzne ułożenie środkowego palca sugeruje, że do grzecznych dziewczynek ona nie należy. Łańcuch z czosnku wskazuje jednoznacznie na wampiry, a kolorystyka okładki oraz płomień wydobywający się z już wspomnianego palca wyraźnie nawiązują do magii.
Główna bohaterka to Wolha Redna (czyli W. Redna – i taka po części jest). Na równi z wybitną inteligencją i odwagą Wolhy idą jej lekkomyślność, brawura i bezczelność, ta ostatnia w dużych ilościach. Młoda adeptka Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa żyje według zasady: co w głowie to na języku, a często zanim pomyśli to już powie lub zrobi. Takie zachowanie często pakuje Wolhę w kłopoty, jednak również ze względu na swoją szczerość zostaje wybrana do specjalnego zadania: dowiedzieć się co dzieje się w Dogewie – mieście, w którym żyją głównie wampiry. A właściwie co sprawia, że jej mieszkańcy, i przybywający goście (w tym magowie) znikają w tajemniczych okolicznościach. Mieszkańcy Dogewy zwrócili się do Szkoły Magii z prośbą o pomoc, wielu jednak myśli, że to same wampiry są przyczyną owych zniknięć. Jeśli Wolha nie wyjaśni zagadki, lub nie wróci, zacznie się wojna pomiędzy wampirami a pozostałymi rasami rozumnymi (ludźmi, krasnoludami, elfami i trolami). Jednak gdy przybywa na miejsce, okazuje się, że w Dogewie nie chcą już jej pomocy, wręcz przeciwnie, próbują pozbyć się Wolhy jak najszybciej, co budzi jeszcze większe podejrzenia.
W trakcie wyprawy Wolha na własne oczy przekonuje się, jakie są wampiry i jak wygląda ich życie, co niekoniecznie pokrywa się z tym, czego ją uczono i czego spodziewa się czytelnik. Prowadzi to niejednokrotnie do zabawnych sytuacji. Adeptka Szkoły Magii próbuje na potrzeby nauki, a dokładnie napisania pracy zaliczeniowej, zweryfikować znane wiadomości o wampirach. Jej przyjaźń z Lenem, jednym z wielu przedstawicieli dzieci nocy, opiera się na pewnym porozumieniu i podobieństwie, dużo w niej docinków, dogryzania i ironii, co sprawia, że czyta się o ich znajomości z uśmiechem na twarzy.
Bohaterka bawi i budzi sympatię. Książkę poleciłabym głównie nastolatkom, choć „starszym nastolatkom” również może się spodobać w formie lekkiej lektury na wakacje tudzież długie zimowe wieczory, chociaż książkę czyta się wyjątkowo szybko. Ostatnio sięgnęłam po nią ponownie i okazało się, że po pierwszym czytaniu w pamięci bardziej utkwił mi charakter głównej bohaterki oraz jej relacje z Lenem i resztą otoczenia niż samo zakończenie. Doprowadziło mnie to do wniosku, że bardziej Wolha niż jej przygoda stanowi treść i wartość tej książki.