Siła perswazji

Historia o współczesnym herosie

Olbrzymi komercyjny sukces książek Lee Childa może oznaczać, że moda na herosów nie minęła razem ze zmierzchem popularności conanowskich historii. Jack Reacher, bohater szesnastu jego bestsellerowych powieści – inteligentny, sprytny i morderczo skuteczny były żandarm – jest przykładem tego, czego szukają czytelnicy. Uosabia on nieposkromioną siłę, która wszelkimi możliwymi sposobami wymierzy sprawiedliwość tym, którzy na nią zasługują. Reacher wydaje się być żywcem wyciągnięty z heroic fantasy. Zabrano mu miecz, odarto z barbarzyńskich łachów, w zamian otrzymał jeansy, koszulę, do ręki wsadzono pistolet – największy z możliwych. Zamiast na koniu jeździ zdezelowaną furgonetką. Wrzucony w świat spisków, intryg i przestępczości zorganizowanej robi to, na czym zna się najlepiej – eliminuje kolejnych złoczyńców, po trupach dochodzi do celu.

Niewiele jednak brakuje, by Reacher dołączył do tych złych, gdyż już na pierwszych stronach „Siły perswazji”, przerywając próbę porwania, zabija przypadkowo detektywa w cywilu. Ścigany przez policję, dostaje posadę w ochronie narkotykowego bossa – ojca chłopaka, którego uratował. Wszystko po to, by dotrzeć do Francisa Quinna, człowieka, który wiele lat wcześniej, mordując podwładną Jacka, stał się jego największym wrogiem i który wymknął się jego zemście.

W „Sile perswazji” czytelnik nie zostanie zaskoczony żadnym niesamowitym twistem. Child prowadzi akcję konsekwentnie do przodu, nie bawi się w nieprawdopodobne intrygi. Reacher wypracowuje swoją pozycję, sukcesywnie zdobywa teren w obozie wroga, ale i popełnia błędy, które upomną się w odpowiednim czasie o niego. Oczywiście nie wszystko mamy podane na talerzu, czytelnik musi trochę poczekać, może samemu pokombinować, aby wszystko stało się jasne – bo trochę zagadek bohater Childa musi rozwikłać. To bardzo równa powieść, ze świetnie utrzymanym tempem akcji. Nie sposób się oderwać.

Wspomniane podobieństwo do heroic fantasy przychodziło mi podczas lektury kilkakrotnie. Wystarczy spojrzeć na nierówny pojedynek Jacka z gigantem Pauliem czy zmartwychwstanie głównego bohatera – nietrudno sobie wyobrazić te sceny w fantastycznej scenerii. Reacher, podobnie zresztą jak Conan, znajduje czas by, odłożyć na bok zemstę i cały misterny plan, i spędzić noc u boku pięknej kobiety. Bohater swoimi działaniami i wielkim szczęściem cały czas balansuje na granicy realizmu, ale ja się odnajduję bardzo dobrze w takiej konwencji. Jestem olbrzymim fanem Reachera, jego sposobu bycia i charakteru. To jedna z najciekawszych męskich postaci jakie ma do zaoferowania literatura rozrywkowa. Tym większą frajdę sprawiła mi powieść, gdyż jest napisana w narracji pierwszoosobowej.

„Siła perswazji”, jak inne książki Lee Childa, to pozycja obowiązkowa dla miłośników literatury sensacyjnej. Absolutnie świetna postać Reachera sprawiła, że po raz kolejny zostałem kupiony. Jego fani z pewnością mają ją już tę powieść na półce, a wszystkich, którzy się jeszcze wahają, sądząc, że to chwilowa moda, zapewniam, że omija ich wyśmienita lektura.

Siła perswazji

Tytuł: Siła perswazji

Autor: Lee Child

Wydawca: Albatros

Data wydania: 13 maja 2011

Format: 448 s.

Cena okładkowa: 33,00

Opis z okładki:

Francis Xavier Quinn był najbardziej paskudnym facetem, jakiego Reacher kiedykolwiek spotkał. Sprzedawał wojskowe tajemnice USA Irakijczykom. Zabił partnerkę Jacka, Dominique Khol. To dlatego Reacher go zastrzelił… Albo tak mu się wydawało. Kiedy wpada na całego i zdrowego Quinna na schodach bostońskiej Filharmonii, Jack nie ma wątpliwości – zdrajca przeżył i trzeba go usunąć raz jeszcze. Ale okazuje się, że nie jest to takie proste…

Przewiń na górę