Thiller mistrza grozy
Główną bohaterką „The Pact of Fathers” jest córka producenta filmowego, Danielle Logan. Młoda studentka krótko po śmierci ojca postanawia odwiedzić go na cmentarzu i zauważa grupę podejrzanych mężczyzn odprawiających nad jego grobem dziwny rytuał. Gdy zaczyna drążyć sprawę, nikt jej nie wierzy i wszyscy gotowi są zrzucić winę na karb szoku, który przeżyła po śmiertelnym wypadku rodzica. Mimo to Daniella się nie poddaje i zaczyna grzebać w przeszłości Michaela Logana, przez co wkrótce odkrywa, że jej własne życie jest w niebezpieczeństwie.
Chociaż tematyka powieści sugerowałaby horror – w końcu Campbell opowiada o tajemniczej sekcie – „The Pact of Fathers” jest trzymającym w napięciu thrillerem, który klimatem niczym nie przypomina najbardziej znanej w Polsce powieści Campbella, „Najciemniejszej części lasu”. Trochę szkoda, że Ramsey nie wykorzystał do końca potencjału książki i nie zdecydował się na rozwinięcie tematu złowieszczej umowy łączącej jednych z najbardziej wpływowych mężczyzn. W zasadzie dotyczy to tylko zakończenia – jest na tyle nieudane, że psuje efekt doskonale budowanego napięcia i zawodzi w roli kulminacyjnego momentu tak skądinąd genialnego dreszczowca, jakim jest „The Pact of Fathers”.
Mimo to pozostała część książki jest świetna i trudno się do czegokolwiek w niej przyczepić. Danielle doskonale radzi sobie w roli głównej bohaterki, a jej dociekliwość Campbell pokazał bardzo przekonująco. Zresztą w umiejętny sposób wykorzystał znane chwyty – sugestie, że bohaterka ma problemy psychiczne; wszechobecny spisek, w który zamieszani są nawet bliscy. Chociaż nie nazwałabym „The Pact of Fathers” ultraoryginalną powieścią, dobrze bawiłam się w trakcie jej lektury. To tylko dowodzi, jak sprawnym pisarzem jest Ramsey Campbell.
Nie wydaje mi się, by czytelnicy zapałali do „The Pact of Fathers” taką miłością, jak do „Najciemniejszej części lasu”, ale w dalszym ciągu jest to rzetelny thriller. Brakowało mi w tej powieści w zasadzie wyłącznie lepszego, ciekawszego zakończenia. Poza tym podobało mi się praktycznie wszystko – począwszy od głównej bohaterki, przez ciekawą kompozycję, na konsekwentnie konstruowanej intrydze skończywszy. Jestem pewna, że lektura powieści nie będzie czasem straconym – to dalej wyższa półka tego gatunku. Poza tym, „The Pact of Fathers” ma zupełnie inny klimat niż „Najciemniejsza część lasu” i może przekona sceptyków Campbella, którym akurat ta powieść niekoniecznie przypadła do gustu.