Lawinia

Ursula Le Guin to żelazna dama fantastyki, z którą trudno mierzyć się zwykłym śmiertelnikom. Ba, nawet sama kwestia recenzowania jej najnowszej powieści okazuje się być trudnym zadaniem. Problem jednak pojawia się w zupełnie innym miejscu, niż można by przypuszczać, ale nikt przecież nie stwierdziłby, że twórczyni „Ziemiomorza” napisała powieść choćby słabą. Wysoki poziom wykonawczy jest gwarantowany, wspomnianym problemem jest jednak kwestia do kogo kierowana jest ta książka i jakie grono powinno się nią zainteresować. Z przykrością stwierdzam, że nie jest nim przeciętny czytelnik literatury grozy, a człowiek poszukujący nie tylko lektury ambitniejszej, ale i nacechowanej specjalną wrażliwością. Której, przyznaję, mnie zabrakło.

Kto jak kto, ale to właśnie autorka „Lewej ręki ciemności” miała prawo sięgnąć po Eneidę Wergiliusza i spróbować samemu opowiedzieć ją nie tylko na nowo, ale i w pełni. Głównym bohaterem, zarazem narratorem jest Księżniczka Lacjum, Lawinia, która snuje swoją historię od poznania Eneasza, przez wojnę z Trojanami, aż po czas po owych wydarzeniach. Le Guin potrafi opisywać wydarzenia z epickim rozmachem, przy zachowaniu jednak narracji pierwszoosobowej, którą prowadzi, przypominam, wrażliwa kobieta. Lawinia jest kobietą rozważną, o silnej osobowości, choć jednak twardo stąpa po ziemi, ogromną wagę przykłada do kwestii dawnej wiary i przeznaczenia, przez co popada w konflikt z matką i jej ulubieńcem, odrzuconym przez Lawinię zalotnikiem Turnusem. Nie brak tu oczywiście i przeznaczonego jej Eneasza, pojawia się także sam Wergiliusz… Odwaga autorki niezwykła, ale przy takim warsztacie i doświadczeniu wcale nie karkołomna. Na szczególną uwagę zasługuje narracja, która znakomicie zmienia się w zależności od przedstawianych wydarzeń, można niemal poczuć jak Lawinia przeżywa poszczególne wydarzenia, wspominając je i dzieląc się nimi z czytelnikiem.

Bardzo też spodobał mi się fakt, że w posłowiu autorka zadbała o to by wyjaśnić dokładnie tło historyczne, a także rozbieżności swojej wizji z wizją Wergiliusza. Podnosi to oczywiście wartość książki, niemniej, tu pojawi się mój sceptycyzm. Pominę kwestię braku jakiejkolwiek tematyki typowej dla naszego portalu, ostatecznie literatura dzieli się na dobrą i złą. I w tym momencie, muszę przyznać, że „Lawinia” jest książką bardzo dobrą. Na szczęście pozostaje jeszcze subiektywna opinia, którą mogę wyrazić, a ta sprawia, że odbieram powieść jako przepięknie napisany romans, do którego zabrakło mi wspomnianej na początku wrażliwości. Szczególnie męczące były dla mnie strony opisujące wydarzenia po wojnie, gdzie przez ponad sto stron autorka streszcza dalsze życie Lawinii w sposób jaki wywołać mógł u mnie tylko ziewanie i sprawdzanie ile tego jeszcze zostało. Nie chcę stawać w opozycji, niemniej historia mieszana z fantastyką podana w sposób tak kobiecy razi mnie dość mocno. I nie mówię już tylko o „Lawinii”, ale o literaturze pokroju Olgii Tokarczuk, z której twórczością omawiany utwór mnie się skojarzył. Dla miłośników obydwu pań lektura obowiązkowa. Dla reszty wedle uznania.

Lawinia

Tytuł: Lawinia

Autor: Ursula K. Le Guin

Wydawca: Książnica

Data wydania: kwiecień 2009

Format: 352 s.

Cena okładkowa: 34,90

Opis z okładki:

W „Eneidzie” bohater Wergiliusza walczy o rękę Lawinii, córki króla Lacjum, z którą ma z woli przeznaczenia założyć imperium. Jednak sama Lawinia nie odzywa się w epopei rzymskiego poety ani jednym słowem. Jest postacią czysto konwencjonalną, blond dziewczęciem, zaledwie naszkicowanym gdzieś na dalszym planie. Głosu udziela jej Ursula K. Le Guin w powieści, która przenosi nas w półdziką rzeczywistość starożytnej Italii, kiedy Rzym był zaledwie małą wioską u stóp siedmiu wzgórz.
Lawinia dorastała w klimacie wolności i pokoju, dopóki nie zjawili się kandydaci do jej ręki. Jej matka nalega, by poślubiła urodziwego, ambitnego Turnusa. Tymczasem wróżby i proroctwa, ogłoszone u świętych źródeł, zapowiadają, że poślubi cudzoziemca, stanie się przyczyną okrutnej wojny i niedługo będzie cieszyła się małżonkiem. Kiedy flota trojańskich okrętów wpływa w ujście Tybru, Lawinia postanawia wziąć los w swoje ręce. I opowiada nam to, czego nie opowiedział Wergiliusz: historię swojego życia i swojej miłości.
„Lawinia” to powieść o namiętności i okrucieństwach wojny, bogata i piękna w swej surowej prostocie, doskonałe dzieło znakomitej pisarki, napisane w hołdzie jednemu z największych poetów świata.

Przewiń na górę