Gorzki dramat i kryminał noir

„Gra diabła” to dopiero pierwsza na polskim rynku książka Steve’a Mosby’ego, choć ów brytyjski pisarz młodego pokolenia opublikował już sześć utworów, a nad kolejnym intensywnie pracuje. Tytuł ten w całej Europie osiągnął status bestsellera, sprzedając się w ponad 100 tysiącach egzemplarzy, więc taki międzynarodowy sukces z pewnością był bardzo dobrym bodźcem, aby zaciekawić także polskiego czytelnika prozą Mosby’ego, co z powodzeniem uczyniło wydawnictwo „Zysk i s-ka”.

Ciekawostką jest przy tym fakt, iż inspiracją do powstania tej powieści były odległe, ale prawdziwe przeżycia pisarza. Była to wakacyjna przygoda, której omal on i jego dziewczyna nie przypłacili wówczas życiem, ratując się przed utonięciem w targanym silnym prądem morzu. Echo tej historii pojawia się zresztą w książce, ubarwione jednak posępnym wydźwiękiem. I właśnie wątek dwojga partnerów, którym los rzuca niebezpieczne wyzwanie, stanowi oś wydarzeń „Gry diabła”.

W powieści Mosby’ego nie spienione morze, ale psychopatyczny zabójca dręczyć będzie bohaterów, wystawiając za pomocą tortur ich wzajemną miłość na próbę. Akcja książki zawiera się również w policyjnej obławie i próbach powstrzymania owego okrutnego zwyrodnialca nazywanego przez zespół śledczych „mordercą 50/50”.

Wśród bohaterów na pierwszy plan wysuwa się młody i ambitny funkcjonariusz Mark Nelson, który rozpoczyna swój pierwszy oficjalny dzień pracy w roli detektywa. Jak się później okaże, Mark skrywać będzie swoją własną tajemnicę, co autor ciekawie zaprezentuje w kilku kolejnych odsłonach charakteryzujących tę postać.

Tuż obok Nelsona istotną rolę w książce odgrywa jego bezpośredni przełożony, podupadły na zdrowiu detektyw-legenda, John Mercer. To właśnie zbrodnia dokonana przed laty przez „mordercę 50/50” przyczyniła się do załamania nerwowego doświadczonego Mercera. W „Grze diabła” sędziwy policjant zechce wziąć odwet na szaleńcu mordującym darzących się uczuciem ludzi. W świetle tych zmagań nakreślony zostanie osobisty wątek małżeński detektywa; jego żelazna, zawodowa determinacja a relacje z zatroskaną, zepchniętą na dalszy plan żoną. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że to napięcie towarzyszące życiu funkcjonariusza policji usiłującego na nowo odnaleźć się w czynnej służbie, Steve Mosby barwnie wkomponował w akcją całej powieści.

Niezwykle interesujący jest w tym utworze czarny charakter. Trzeba przyznać, iż autor stworzył niebanalną postać ze świata mroku, która zdecydowanie różni się od seryjnych morderców znanych nam z innych książek. U Mosby’ego szaleństwo oprawcy nie odnosi się wyłącznie do samego mordu, czy też zadawania przemocy w skutek wyrafinowanych tortur; ba, znęcanie się stanowi tylko środek mający zaprowadzić uwikłanych w jego obłąkaną grę ludzi do złamania przez jednego z partnerów obietnicy miłości. Pisarz poprzez stworzonego w „Grze diabła” zwyrodnialca zadaje trudne pytania o siłę miłości dwojga ludzi oraz obnaża słabość wzajemnego uczucia w obliczu realnego niebezpieczeństwa. Brutalnie torturując uprowadzone pary, morderca chełpi się chwiejnością ich miłości, nadwyrężając ją oraz zadając kłam jej prawdziwości. Wystawieni na okrutną próbę przetrwania kochankowie będą musieli odpowiedzieć sobie szczerze na jakże istotną kwestię: ile jesteśmy w stanie poświęcić, aby ocalić partnera oraz swoją miłość do niego. Czytelnik będzie również zaszokowany postawą, sposobem działania i determinacją mordercy w celu osiągnięcia swego szalonego planu; w każdym bądź razie ja chylę tutaj czoła przed pisarzem za to, że uraczył mnie tak zagadkową i nieprzeniknioną postacią!     

Powieść Steve’a  Mosby’ego jest więc nie tylko mrocznym kryminałem w konwencji noir, ale także gorzkim dramatem, w którym czytelnik niejednokrotnie zmusi się do refleksji zarówno nad siłą miłości, jak i moralności ludzkiej.

Całą powieść czyta się bardzo przyjemnie, ale zbliżając się do nieuchronnego finału czytelnik chciałby, by było ciekawiej; często odnosi wrażenie, że choć jest dobrze, ciągle czegoś brakuje, by uznać lekturę za doskonałą. I… Mosby stanął na wysokości zadania, bo w pewnym momencie tak zawirował całą fabułą wywodząc nie tylko mnie, ale prawie wszystkich bohaterów w pole, iż nawet teraz, gdy  opisuję swoje wrażenia z lektury, ciągle jestem w sporym szoku i zadumie po „Grze diabła”. Zabierając się za współcześnie pisane kryminały i thrillery, zapewne każdy z nas przynajmniej po części oczekuje od tego typu literatury spektakularnych zwrotów akcji, czekając na nie w głębi duszy, czując w kościach, że gdzieś tam na kolejnych stronach pisarz nami mocno wstrząśnie i nie inaczej rzecz się ma w tym utworze, ale tutaj jest to tak przewrotne i niesamowite, że mimo wszystko wyrywa się nam wielki okrzyk zdumienia. Steve Mosby bardzo więc mnie zaskoczył, nie tylko intrygą samą w sobie, ale i nierozerwalnym z nią mordercą oraz mrocznym wydźwiękiem całej tej historii.

Powieść polecam zatem wszystkim fanom niebanalnych, mrocznych kryminałów, a także sympatykom filmowej „Piły”. Ja osobiście już teraz z niecierpliwością czekam na kolejną książkę Mosby’ego.

Gorzki dramat i kryminał noir

Tytuł: Gra diabła

Autor: Steve Mosby

Wydawca: Zysk i S-ka

Data wydania: 2011-03-22

Format: s. 388; okładka miękka

Cena okładkowa: 34,90

Opis z okładki:

Żyjesz dla miłości, ale czy jesteś gotów oddać za nią życie?

Młody policjant Mark Nelson zostaje przydzielony do zespołu prowadzonego przez Johna Mercera. Praca pod skrzydłami legendarnego detektywa wydaje się spełnieniem marzeń. Jednak kiedy już pierwszego dnia odkryte zostają spalone zwłoki, a na ścianie jego mieszkania na miejscu zbrodni widnieje misternie namalowana pajęczyna, Nelson musi błyskawicznie wziąć się do pracy. Kolejne dowody wskazują na to, że jest to dzieło nemezis Mercera, człowieka znanego jako Morderca 50/50 – inteligentnego i skrupulatnego seryjnego zabójcy, który prześladuje młode pary i serwuje im jedną noc wypełnioną torturami i manipulacjami, testując i niszcząc łączącą je miłość. Tylko jedno z nich może dożyć świtu.

Wkrótce policja znajduje brutalnie torturowanego młodego mężczyznę z lukami w pamięci. Chłopak pamięta tylko, że zdołał uciec z lasu i że jego dziewczyna wciąż jest tam przetrzymywana…

Przewiń na górę