Heather Gudenkauf w swoim debiucie powieściowym opisuje poszukiwania dwóch kilkulatek, Calli i Petry. Do tej pory były nierozłączne, a ich więź przez otoczenie odbierana była jako coś wyjątkowego, przede wszystkim z uwagi na fakt, że Calli cierpi na mutyzm wybiórczy i od trzech lat nie wypowiedziała ani słowa. „Ciężar milczenia” jest opowieścią o ich najbliższych: o bólu, jaki odczuwają i rozpaczliwych staraniach, jakie podejmują w celu odnalezienia niewinnych dziewczynek. Ich szanse przeżycia maleją z minuty na minutę, ale wyścig z czasem to tylko jeden z problemów strapionych rodziców.
“Ciężar milczenia” to najpierw powieść psychologiczna, a dopiero później thriller. Autorka skupia się na przedstawieniu uczuć i złożonych relacji między osobami w ten czy inny sposób zaangażowanymi w sprawę, nie wyłączając postaci negatywnych. Gudenkauf umiejętnie, a przede wszystkim wiarygodnie przedstawia nam wszystkie odcienie odczuwanych przez bohaterów emocji, wnikając w umysły ogarnięte bezbrzeżnym smutkiem i strachem, ale jednocześnie też wyznające niezmąconą wiarę w szczęśliwe zakończenie.
Sama zagadka nie należy do szczególnie zawiłych, ale może właśnie dzięki temu niesie ze sobą tak duży ładunek uczuć: unikając zawiązywania skomplikowanych intryg i nie angażując w historię zbyt wielu bohaterów, Gudenkauf udaje się zwolnić czytelnika z główkowania i pozwolić mu na odczuwanie tej powieści, nie zwykłe odkrywanie. Prawdziwy sprawca ma w tej historii marginalne znaczenie i widać to wyraźnie, gdy zostaje już zdemaskowany. Nawet sama zbrodnia nie jest tak ważna, jak to, do czego doprowadza: gdyby użyć metafory kamienia wrzuconego do rzeki, w powieści Gudenkauf to fale byłyby w centrum uwagi, nie kamień.
Na wyróżnienie zasługuje również sposób, w jaki „Ciężar milczenia” jest napisany, doskonale współgrający z ogólnym zamysłem powieści. Mianowicie, na książkę składają się krótkie, najczęściej 2-3 stronicowe rozdziały, skupiające się na różnych postaciach. Czasami są one narratorami, czasami po prostu akcja podąża ich śladem. Niektóre wydarzenia opisane są z perspektywy kilku bohaterów, ale nie stanowi to reguły, więc czytelnik nie powinien odnieść wrażenia, że książka składa się z kilku ciągle powtarzających się scen. Gudenkauf jest na tyle sprawną pisarką, że udało jej się uchwycić różnice między poszczególnymi postaciami i oddać je w języku, jakim się posługują. I chociaż zdawałoby się, że włączenie relacji negatywnych bohaterów przynosi zbyt wczesne odkrycie wszystkich kart, autorce udało się tak poprowadzić ich narrację, że niepewność towarzyszy czytelnikowi do samego końca opowieści. Nawet długo po tym, gdy wydaje się, że wszystko jest jasne, Gudenkauf potrafi jeszcze sporo namieszać. I szkoda tylko, że zdecydowała się umieścić na końcu sentymentalny i niepotrzebny epilog, który wyłącznie psuje efekt wywołany przez lekturę tak dobrze skonstruowanego thrillera.
„Ciężar milczenia” potrafi zaskoczyć, wzruszyć i mocno zaintrygować. Chociaż jego opis nie sugeruje niczego poza niezbyt porywającą historią porwania, jakich wiele wśród dreszczowców, Gudenkauf potrafiła zmienić ją w naprawdę zajmującą lekturę. Polecam.