Bractwo Czarnego Sztyletu I, II, III: Mroczny kochanek, Ofiara krwi, Wieczna miłość

Czego spodziewać się po książce, która nosi tytuł „Mroczny kochanek”? I tu właśnie niespodzianka: „Bractwo Czarnego Sztyletu” zdecydowanie wyróżnia się na tle tego typu pozycji i nie jest bynajmniej kolejną wariacją na temat nastoletniej wampirzej miłości, ale wręcz ostentacyjnie dorosłą i miejscami naprawdę brutalną powieścią spod znaku supernatural romance. I owszem, mamy w niej wampiry, ale swoją gwałtowną naturą, niepohamowanymi popędami i nieustannym powarkiwaniem przypominają raczej wilkołaki.

Seria opisuje perypetie, głównie miłosne, członków Bractwa Czarnego Sztyletu, zrzeszającego wampirzych wojowników. Ich zadaniem jest walka z Reduktorami – ludźmi przemienionymi w pozbawionych indywidualnych cech zabójców, którzy z kolei za cel obrali sobie zniszczenie wampirzej rasy. Pierwsza część skupia się na pół-wampirzycy Beth i ślepym królu wampirów, Ghromie. „Ofiara krwi” opisuje losy poważnie chorej Mary, która jest człowiekiem, oraz obciążonego klątwą Rankhora, a trzeci tom – „Wieczna miłość” – przedstawia historię bliźniaków Zbihra i Furiatha, którzy zapałali uczuciem do jednej wampirzycy, Belli. Każda powieść stanowi odrębną całość, a główni bohaterowie jednego tomu w następnym są tłem. Dodatkowo na początku każdej książki wydawca umieścił krótki spis najważniejszych pojęć występujących w cyklu, większość twórczo przetłumaczonych, np. okres płodności samicy wampira nazywany jest chcączką.

Jeśli weźmie się pod uwagę odpowiednie kryteria, pierwsza część serii stoi na względnie wysokim poziomie. Styl i tłumaczenie pozostawia wiele do życzenia, a zakończenie jest przydługie, przewidywalne i zbyt łzawe (zresztą pozostałe można opisać tymi samymi przymiotnikami), ale powieść ma duże walory rozrywkowe i potrafi przykuć uwagę dzięki dobremu wyważeniu romansu i elementów thrillera. Nie można tego niestety powiedzieć o pozostałych częściach, w których poziom napięcia wywołany potyczkami Bractwa z Reduktorami jest, nomen omen, zredukowany do minimum i stanowi jedynie tło, a w przypadku „Ofiary krwi” niemal przerywnik między kolejnymi aktami seksualnymi głównych bohaterów lub dywagacjami nad łączącymi ich relacjami. Nawet gdy Ward stara się zainteresować czytelnika fragmentami poświęconymi organizacji ścigającej wampiry, narracja jest zbyt monotonna, ciągle powtarzają się te same elementy, podobne zagrania, a bohaterowie nie przykuwają uwagi i są czytelnikowi zupełnie obojętni.

Po lekturze trzech pierwszych części serii o Bractwie trudno oprzeć się wrażeniu, że supernatural romance wszedł w nową fazę rozwoju. Staroświeckiego Edwarda Cullena, który bał się choćby pocałować swoją ukochaną od bohaterów powieści J. R. Ward dzielą lata świetlne. „Mroczny kochanek” jest pełen ostrej erotyki, która szybko staje się znakiem rozpoznawczym serii i podstawowym elementem spajającym fabułę. To już nie jest romans, w którym punktem kulminacyjnym po kilkuset stronach podchodów jest upojna noc kochanków, ale regularne porno w kobiecym wydaniu. Bynajmniej nie dla nastolatek, choć te pewnie z wypiekami na twarzy sięgną po serię. Jeśli chodzi o sferę erotyki, J. R. Ward przedstawia swoje wersje chyba każdej możliwej kobiecej fantazji seksualnej, od wyświechtanego już tajemniczego nieznajomego po rzeczy, o których interpretację psychoanalitycy mogliby napisać niejedną dysertację.

Niestety to, co mogło pociągać w pierwszej części, w drugiej już zaczynało nużyć, a w trzeciej rozrosło się do absurdalnych rozmiarów, które mogą wywołać jedynie uśmiech politowania. Ward zwyczajnie przesadziła, nie można tego określić inaczej. Poziom spada na łeb i szyję z każdym kolejnym tomem, zwłaszcza jeśli chodzi o głównych bohaterów – o ile Ghrom i Beth byli inteligentni, a ich zachowanie i relacje przekonujące, o tyle już w przypadku Belli i Zbihra z „Wiecznej miłości” można mówić raczej o karykaturalnej wersji tego, co pociągało w „Mrocznym kochanku”. No cóż, tak to już bywa z cyklami.

Bractwo Czarnego Sztyletu I, II, III: Mroczny kochanek, Ofiara krwi, Wieczna miłość

Tytuł: Bractwo Czarnego Sztyletu I, II, III: Mroczny kochanek, Ofiara krwi, Wieczna miłość

Autor: J.R. Ward

Wydawca: Videograf II

Data wydania: maj -lipiec 2010

Format: 386-448 s.

Cena okładkowa: 34,90 zł

Opis z okładki:

Obowiązki służbowe kierują Beth Randall na miejsce niezwykłego zdarzenia: przed jednym z klubów eksploduje samochód. Policji nie udaje się zidentyfikować mężczyzny, który zginął w tej eksplozji. Krótko potem Beth spotyka tajemniczego Wratha, który zdaje się mieć coś wspólnego z wydarzeniami przed klubem. Atrakcyjny nieznajomy robi na niej niesamowite wrażenie i Beth nie umie się oprzeć jego uwodzicielskiej sile. Kiedy nawiązuje z nim namiętny romans, kiełkuje w niej podejrzenie, że to on jest poszukiwanym mordercą. Ale Wrath ma dla niej jeszcze parę innych niespodzianek: oświadcza, że jest wampirem i szefem bractwa Czarnego Sztyletu, które od stuleci musi toczyć bezlitosną wojnę o losy świata. Po drugiej stronie barykady stoi Stowarzyszenie Lesserów, bezlitosnych nieśmiertelnych, którzy przysięgli, że zniszczą wampiry. W trakcie tej wojny Darius, stary druh Wratha, prosi go, by zatroszczył się o jego córkę Beth, która nic nie wie o swoim wampirzym pochodzeniu…

Przewiń na górę