Freddy Krueger

Obejrzenie w dzieciństwie któregoś z biograficznych obrazów poświęconych Freddy’emu Kruegerowi mogło zaowocować różnymi efektami. W większości przypadków kończyło się na koszmarach lub nocnym moczeniu, ale znane są też znacznie gorsze przypadki. Z resztą dobitnie przedstawia nam je znany amerykański dokumentalista Wes Craven. To on poświęcił wiele lat swojego życia na poznanie biografii Freddy’ego Kruegera. Owoce swej pracy pokazał nam w cyklu filmów znanych jako „Koszmar z Ulicy Wiązów”. Zaś owoce nadmiernej inspiracji dokonaniami tej arcyciekawej postaci możemy obserwować w trzyczęściowym dokumencie zatytułowanym „Krzyk”.

Wróćmy jednak do naszego bohatera. Freddy nie miał zbyt szczęśliwego dzieciństwa. Już jego poczęcie było niesamowitym aktem gwałtu. Miał o to miejsce w starym szpitalu dla umysłowo chorych. To właśnie tam młoda zakonnica została brutalnie zgwałcona przez bliżej nieznaną (dziesiątki lub może raczej setki) ilość pensjonariuszy. Kiedy dziecko się urodziło sama była już schizofreniczką. Nic dziwnego, ze Freddy nie mógł stać się „normalny”.

Matka Freddy’ego umarła przy porodzie, na dodatek w szpitalu szalał wówczas pożar. Wes Craven twierdzi uparcie że jej duch pomógł któregoś razu w powstrzymaniu kolejnych morderstw. Mimo iż uchodzi on za wybitnego znawcę tematu, można mieć tu spore wątpliwości.

Tak czy owak mały Freddie został w wieku dziecięcym adoptowany. Nie trafił najlepiej, gdyż przygarnął go stary alfons, chcąc go wychować na stręczyciela. Freddie był często bity, niekiedy, dla zabawy stary nacinał go brzytwa, upuszczając trochę krwi. Wkrótce jego ciało pokryło się bliznami. Aż wreszcie przebrała się miarka. Freddie uciekł z domu, kradnąc wszystkie pieniądze ojczyma. Za część z nich wynajął podpalacza, który zatuszował całą sprawę w zawodowy sposób.

Dorywcze prace, bójki, częste konflikty z prawem… wówczas właśnie Fred Krueger zaczął regularnie pojawiać się w kartotekach policyjnych. Nie były to jednak ciężkie przestępstwa. Jednak kiedy zabił jednego z próbujących go obrabować złodziejaszków, jego podejście do życia zmieniło się. Zauważył że strach daje mu niesamowitą władzę.

Psychika Freddiego, wypaczona dzieciństwem w przytułku dla chorych psychicznie i maltretowaniem przez ojczyma podsuwała zadziała odruchowo. Jego ulubionym „narzędziem” stała się brzytwa, taka jaką był kaleczony. Wielokrotne utyskiwania na jego nieprzydatność również pozostawiły po sobie ślad. Freddy był przekonany że dzieci w ogóle się do niczego nie nadają. To nadało nowy sens całemu jego życiu. Na trasie swych wędrówek Freddy trafił na małe, spokojne miasteczko Springwood. Udało mu się dostać tam pracę w starej kotłowni. Opętany obsesją śmierci potrafił spędzać całe godziny na przygotowaniu okropnej, morderczej broni, którą chciał zgładzić roześmiane i szczęśliwe dzieciaki ze Springwood.

Ta broń stałą się później jego symbolem. Rekawica, do której Freddy przymocował cztery diabelnie długie ostrza.

Na pierwsze morderstwo nie trzeba było długo czekać. Zaczęło się od małej dziewczynki, którą Freddy zamordował, a ciało zaniósł do kotłowni. Potem były kolejne porwania i kolejne morderstwa, o których młody Krueger uwielbiał czytać w gazetach. Zazwyczaj jednak jego ofiary były uznawane za zaginione. Chciał by ludzie wiedzieli że dzieci nie żyją i że spotkała je straszna śmierć. W tym celu zaczął zostawiać po sobie ślady. Te jednak pozwoliły wpaść na trop policji. Tu po raz pierwszy zetknęły się drogi Freddiego i porucznika Thompsona. Dowodzony przez niego oddział policji aresztował Kruegera w kotłowni, w której znaleziono szczątki zamordowanych dzieci. Jednak obrońca z urzędu, którego przyznano Rzeźnikowi ze Springwood (tak go wówczas nazwano) znalazł luki proceduralne w nakazie aresztowania i Freddy musiał zostać zwolniony. Planował ucieczkę zaraz następnego dnia. Nie dane mu jednak było tego dokonać, a przynajmniej nie w taki sposób, jaki sobie zamierzył.

Mieszkańcy Elm Street (Ulicy Wiązowej) stwierdzili że nie mogą sobie pozwolić by potwór taki jak Freddy Krueger dalej stanowił zagrożenie dla ich dzieci. Był wśród nich również porucznik Thompson ze swą żoną Marge. Wszyscy oni postanowili dokonać na Freddiem samosądu. Rozlali wokół budynku kotłowni benzynę i podpalili. Freddie, którego zbudziły hałasy wyszedł na powierzchnię. Tymczasem rozszalał się tam ogień. Zgromadzony tłum patrzył jak ciało mordercy pochłaniają płomienie. Freddy odwrócił się i cofnął głębiej w szalejące płomienie, przeklinając swoich prześladowców. Jego ciała nigdy nie odnaleziono…

Jednak historia Freddiego Kruegera bynajmniej się w tym miejscu nie kończy.

Minęło dwadzieścia lat. Donald i Marge Thompson zdążyli w tym czasie zrujnować swoje małżeństwo. Nancy, córka Thompsonów jest już niemal dorosłą panną. Wówczas to śmierć wraca na Elm Street. Wraca też Freddy, ale w sposób subtelny i wyrafinowany. Nawiedza nastolatki we śnie i tam zabija je. Rany zadane przez niego w koszmarnych snach pojawiają się też na ciałach śpiących.

Jak złapać nieuchwytnego seryjnego zabójcę działającego w świecie snów ? Okazało się że można go pokonać we śnie, jednak nie było to łatwe, a przede wszystkim strasznie nietrwałe.

Pięć lat po wydarzeniach przedstawionych przez Wesa Cravena w pierwszym „Koszmarze z Ulicy Wiązów” do domu Thompsonów przy Elm Street wprowadziła się rodzina Welshów. Pojawiają się kolejne koszmary, a Freddy próbuje posłużyć się Jessiem, synem Walshów w kolejnych morderstwach. Wiele wyjaśnia odnaleziony pamiętnik Nancy Thompson. Po raz kolejny udaje się powstrzymać Freddiego… Tylko powstrzymać.

Nancy Thompson pracując jako lekarka w szpitalu dla nerwowo chorych spotyka się z grupą nastolatków śniących o … Freddym. Również tym razem nie udaje mu się powrócić i dokonać swej zemsty. I tak dalej… i tak dalej… Czy Freddy Krueger jest nieśmiertelny ? Cóż może niedługo się o tym dowiemy, gdyż jak wieść niesie czeka go spotkanie z Jasonem, bohaterem znanym z „Piątku 13-tego”.

Tymczasem okazało się że nie jest zdrowo zbyt wiele wiedzieć na temat Freddiego. Przekonał się o tym sam Wes, oraz aktorka Heather Langenkamp, wcielająca się w rolę Nancy. Freddy wkroczył w pewnym momencie w ich życie, próbując wykorzystać syna Heather do powrotu do świata żywych. Kto wie co by się stało, gdyby mu się udało…

Chyba już wystarczy tego grzebania w życiorysie mordercy ze Springwood. Kto wie kim Freddy zainteresuje się następnym razem…

Nota autorska:

Podczas pisania artykułu nie ustrzegłem się od błędu, który na szczęście dość szybko wykryto. Freddy Krueger używał rękawicy z czterema nie z pięcioma ostrzami…

Mam wrażenie że teraz to już naprawdę mu się naraziłem.

O! ktoś puka, pójdę otworzyć…

Freddy Krueger
Przewiń na górę