Twierdza

Serię Amber – Horror zna lub przynajmniej słyszał o niej chyba każdy polski fan horroru. Te pochodzące z końca lat osiemdziesiątych i początku dziewięćdziesiątych kieszonkowe książki z charakterystycznym, krwawym logiem, mimo że dawno już zniknęły z półek sklepów, ciągle są bardzo łatwo dostępne w różnego rodzaju antykwariatach i serwisach aukcyjnych, gdzie zazwyczaj osiągają niskie ceny. To w tym cyklu wydawniczym debiutowali w Polsce tacy autorzy, jak Graham Masterton, Stephen King czy Clive Barker, którzy do dzisiaj pozostają jednymi z najbardziej popularnych autorów grozy. Znaleźli się oczywiście też tacy, którzy na Amberze kończyli swoją przygodę na polskim rynku wydawniczym.

Twórczość F. Paula Wilsona stanowi coś pośredniego – co prawda jego prozą interesowały się też inne wydawnictwa, a łącznie ukazało się u nas dziewięć jego książek, z czego pięć poza serią Amber – Horror, ale właśnie te cztery kieszonkowe wydania są najbardziej znane, natomiast późniejsze są często zapominane. Najczęściej kojarzoną z nazwiskiem pisarza jest jego powieść „Twierdza”, otwierająca popularny cykl „Adversary”.

Nad przełęczą Dinu, w Rumunii, wznosi się pięćsetletnia twierdza. Jest to budowla bardzo tajemnicza – w jej ścianach zamurowano prawie 50 krzyży, a o jej stan dba miejscowa rodzina, regularnie opłacana w złocie już przez wiele pokoleń. Nikt nie wie, po co twierdza została wzniesiona, ani komu tak bardzo zależy na utrzymaniu jej w niezniszczonym stanie. Pewnego dnia przez małą rumuńską wioskę przejeżdża oddział wojska nazistowskich Niemiec, by, pomimo ostrzeżenia miejscowego wieśniaka, zająć budynek, który stanowi idealny punkt obserwacyjny. Jak się okazuje, źle zrobili, nie słuchając rady…

Już bowiem pierwszego dnia ginie żołnierz – coś oderwało mu głowę. W następnym dniach sytuacja się powtarza – co noc ginie jeden Niemiec, a jego ciało odnajdywane jest z rozerwanym gardłem. W twierdzy zaczyna panować panika. Kolejnych śmierci nie da się w żaden sposób uniknąć, nawet wystawiając wszystkich ludzi na wartę. Kapitan Woermann decyduje się więc wezwać posiłki. Niedługo później w budowli pojawia się oddział SS, pod dowództwem Sturmbannführera Ericha Kaempfera. To jednak nic nie daje – giną kolejni żołnierze, tyle że odziani teraz zarówno w szare, jak i czarne mundury…

Tak właśnie rozpoczyna się Twierdza, na pozór standardowo jak na horror, im jednak dalej, tym lepiej. Autor umiejętnie rozbudowuje fabułę swej powieści, nie zapominając o regularnym przypominaniu, że czytamy powieść grozy – co chwila dzieje się coś budzącego strach, czytelnik nie ma szans na odpoczynek. Pierwszy tom cyklu „Adversary” jest jedną z tych książek, które przypominają się, gdy tylko zgaśnie światło. Leżąc w łóżku mamy w głowie sceny śmierci niemieckich żołnierzy, których nijak nie da się wyrzucić z myśli. Peter Straub powiedział o „Twierdzy”: „Prawdziwie przerażający horror”. W pełni zgadzam się z jego słowami.

Chyba jedyne, co można by zarzucić książce, to jej zakończenie. Wydaje się ono nieco zbyt przesłodzone, jakby autor na siłę chciał zakończyć powieść happy – endem. Ale nawet te kilka ostatnich stron nie jest w stanie zmienić mojego zdania o „Twierdzy” – nawet 30 lat po premierze jest wciąż straszna i godna uwagi. Stała się pozycją obowiązkową dla każdego fana horroru.

Twierdza

Tytuł: Twierdza

Autor: F. Paul Wilson

Wydawca: Amber

Data wydania: 1990

Format: 366 s.

Cena okładkowa: ??

Opis z okładki:

Rumunia, rok 1941. Do górskiej wioski dociera mały oddział Wehrmachtu. Żołnierze mają odpocząć i obsadzić posterunek stojący na straży górskich szlaków. Na kwaterę zostaje wybrany starożytny zamek – nieduża twierdza – zupełnie nie pasujący do miejsca, w którym się znajduje. Nie zważając na bunt miejscowych wieśniaków ostrzegających przed czymś przerażającym, co uwięzione jest w owej starożytnej warowni, Niemcy zajmują dziwną budowlę.

Wkrótce w twierdzy w niewytłumaczalny sposób zaczynają ginąć żołnierze. Z otchłani wieków próbuje wydostać się do rzeczywistego świata uwięziony przez eony koszmar, wroga ludziom siła.

Przewiń na górę