The Intercept

Islamski terroryzm inaczej

„Intercept” to powieść sensacyjna wyrosła na fali popularności tematu islamskich terrorystów. Śledzimy losy pracującego dla Intelu nowojorskiego policjanta Jeremy’ego Fiska oraz jego współpracowników. Udaremniono próbę przejęcia samolotu, a piątka pasażerów i stewardesa, którzy zdołali obezwładnić niedoszłego zamachowca, z miejsca stali się bohaterami narodowymi. Jest jednak jeden problem – zamachowiec okazuje się tak naprawdę nieuzbrojony, a do tego ma bardzo niski iloraz inteligencji i nie potrafił udzielić policjantom żadnych istotnych informacji. Fisk podejrzewa, że był tylko płotką i albo nie doczekawszy się „angażu” od Al-Kaidy postanawia nieudolnie wziąć sprawy we własne ręce, albo jest podstawiony i miał za zadanie odwrócić uwagę od prawdziwego terrorysty. Dlatego podczas gdy część jego zespołu zajmuje się ochroną bohaterskiej Szóstki i próbuje wyciągnąć od nich jakieś dodatkowe informacje, Fisk zaczyna przyglądać się pozostałym pasażerom feralnego lotu.

Z początku lektura jest naprawdę mocno męcząca. Fisk z jednej strony karmi czytelnika ogromną ilością policyjnego żargonu, milionów protokołów, szczegółami zdobywania informacji etc. nie próbując ominąć jakoś monotonii pracy policjantów. Z drugiej serwuje też zupełnie niestrawną dawkę patetyzmu – pełno w tej książce podziękowań, przemówień i tego typu podobnego nudziarstwa, w którym tak lubują się Amerykanie. Rozumiem, że to celowy zabieg, by czytelnik zrozumiał, jak wielkie symboliczne znaczenie miała szóstka bohaterów, ale ja większość tego typu tekstów czytałam jednym okiem. Do tego zagadka wydawała się nierozwojowa i mało atrakcyjna. Szczerze mówiąc może i jest to dość realistyczna powieść sensacyjna, ale ja jednak wychowałam się na thrillerach, gdzie jest znacznie więcej „fajerwerków” i dopiero gdzieś od ¾ objętości książki naprawdę zaskoczyło – wtedy dopiero atmosfera w „Intercept” naprawdę zgęstniała.

Ale to nie znaczy, że książka jest zła – wręcz przeciwnie, uważam, że jest całkiem niezła. Nie jestem miłośniczką tego typu powieści sensacyjnej, a mimo to Wolf ostatecznie zdołał mnie do siebie przekonać. Przede wszystkim świetnie skonstruował całą zagadkę i udało mu się naprawdę wyraźnie stopniować napięcie. Nie jest dobry literacko, więc nie ma mowy o uczcie dla bardziej wymagającego czytelnika, ale to nie jest gatunek, który wymaga językowej finezji – suma summarum, nie ma co liczyć na sceny przyprawiające o szybsze bicie serca, choć byłoby kilka ku temu okazji, ale całość prezentuje się przyzwoicie i mimo dłużyzn – dłużyzny to prawdziwa bolączka tej książki – potrafi wciągnąć. Wolf zrobił kilka rzeczy, za które należą mu się brawa nawet jeśli sporo czytelników tego nie zauważy. Przede wszystkim bardzo fajnie potraktował kwestię Szóstki – potrafił zbudować przykuwające uwagę postaci i tak udramatyzować relacje między nimi, żeby w odpowiednim momencie zagrało to na korzyść ładunku emocjonalnego.

Natomiast najbardziej podobało mi się w całej powieści rewelacyjne wręcz potraktowanie kwestii rasowo-religijnych. Najpierw miałam wątpliwości, czy Wolf przypadkiem nie pójdzie w stronę „bójmy się wszystkich Arabów”, gdy policja słusznie zwróciła uwagę na obywatela Arabii Saudyjskiej w samolocie i okazał się on terrorystą. Nie zdradzając zbyt wiele szczegółów powiem tylko, że Wolf odchodzi od racial scare z czasów 9/11 i zatacza piękne koło, pokazując inne oblicze islamskiego terroryzmu.

W przypadku tej książki bardzo ważny jest też główny bohater, bo to on ma ciągnąć serię. Niestety to chyba największa bolączka powieści, bo Fisk jest straszliwie nudnym profesjonalistą i w zasadzie tylko tyle można o nim powiedzieć – jego życie osobiste w książce ogranicza się do opisów związku z koleżanką z pracy, a przy tych fragmentach książki Wolfowi też zabrakło pieprzu. Fisk jest zbyt bezbarwną postacią i gdyby nie świetnie przedstawiona Szóstka to nie byłoby komu w tej książce kibicować.

Trzeba wytrwałości, by dotrzeć do najbardziej emocjonującej części powieści, ale „Intercept” zdołało mnie do siebie przekonać. A przyznaję bez bicia, że miało trochę pod górkę, bo zwyczajnie nie przepadam za tematyką islamskich terrorystów i konwencją sensacji. Choć powieść z pewnością nie jest pozbawiona wad, szczególnie w kwestii warsztatu – ja osobiście wycięłabym połowę dialogów do znudzenia omawiających wiele razy te same kwestie. Tej książce zabrakło chyba dobrego redaktora, który doradziłby Wolfowi poważne cięcia.

The Intercept

Tytuł: The Intercept

Autor: Dick Wolf

Wydawca: William Morrow

Data wydania: 2012-12-26

Format: 400 s.; hardcover

Cena okładkowa: $27.99

Opis z okładki:

Dick Wolf makes his literary debut with this tense, driving thriller, reminiscent of the classic The Day of the Jackal, an extraordinary tale filled with the ingenious twists and high-wire suspense we have come to expect from this master storyteller

Days before the July Fourth holiday and the dedication of One World Trade Center at Ground Zero, an incident aboard a commercial jet flying over the Atlantic Ocean reminds everyone that vigilance is not a task to be taken lightly. But for iconoclastic NYPD detective Jeremy Fisk, it may also be a signal that there is much more to this case than the easy answer of this being just the work of another lone terrorist.

Fisk—assigned to the department's Intelligence Division, a well-funded antiterror unit modeled on the CIA—suspects that the event might also be a warning sign that another, potentially more extraordinary scheme has been set in motion. Fluent in Arabic and the ways of his opponents, Fisk is a rule breaker who follows his gut—even if it means defying those above him in the department's food chain. So when a passenger from the same plane, a Saudi Arabian national, disappears into the crowds of Manhattan, it's up to Fisk and his partner Krina Gersten to find him before the celebrations begin.

Watching each new lead fizzle, chasing shadows to dead ends, Fisk and Gersten quickly realize that their opponents are smarter and more agile than any they have ever faced. Extremely clever and seemingly invisible, they are able to exploit any security weak-ness and anticipate Fisk's every move . . . and time is running out.

Przewiń na górę