Skarb Atanaryka

Drugi tom przygód Tomasza, rozgrywających się w czasach kiedy nie był on jeszcze Panem Samochodzikiem. Podobnie jak w przypadku „Pierwszej przygody Pana Samochodzika” mamy do czynienia z powieścią, którą dopiero pod koniec życia Zbigniewa Nienackiego przerobiono tak, aby dało się ją włączyć do najpopularniejszego cyklu kryminałów dla młodzieży w Polsce. Mimo że książka ma wydrukowany numerek 1, to w chronologii powinna być umieszczona w rzeczywistości po tomie drugim, czyli po „Świętym relikwiarzu”. Akcja „Skarbu…” rozgrywa się bowiem już po wydarzeniach opisanych w tamtym tomie.

Jest rok 1958, Tomasz jest absolwentem historii sztuki i bierze udział w wykopaliskach archeologicznych we wsi Gęsiory, w której znajduje się gocki cmentarz. Wśród kurhanów jest też oczywiście grób Atanaryka, na poły legendarnego wodza Gotów. Poszukiwania dotyczą oczywiście skarbów, jakimi są zabytkowe przedmioty, jak zwykle w przypadku powieści Nienackiego, zagrożone kradzieżą.

W „Skarbie Atanaryka” pojawia się Babie Lato, piękna pani archeolog, do której młody historyk smali cholewki. Postać ta przemknęła później po kartach powieści o Panu Samochodziku, była więc jednym z elementów, który łączył wczesne powieści Nienackiego z serią. Co ciekawe Tomasz wykazuje tu spore zainteresowanie płcią piękną, jednak akcja powieści w pewnym sensie może nam tłumaczyć starokawalerstwo późniejszego detektywa.

Nienacki i redaktorzy z wydawnictwa Warmia wprowadzili do tekstu sporo zmian. Szkoda jednak, że nikt nie popracował dłużej nad przydługimi i niezbyt interesującymi wykładami na temat historii Gotów. Ich pobyt na ziemiach polskich mógłby być przedstawiony znacznie ciekawiej, tak jak robił to Nienacki w swoich późniejszych powieściach. A tak mamy tu sporo nachalnego dydaktyzmu, który raczej znuży, niż zachęci współczesnego młodego czytelnika.

Mimo wielu wad mamy w tej powieści kalejdoskop ciekawych postaci. Chudy Genek i Gnuśny Kazek to po prostu komediowy element, dość typowy dla prozy Nienackiego. Niby to motocykliści, pozornie niebezpieczni, ale wnoszą do ponurej scenerii archeologicznego obozu nieco weselsze tony. Również doktor Oskar Strom, archeolog ze Szwecji, fachowiec od czasów wikingów, jest dość interesującym osobnikiem. Gdyby wiedza na temat Gotów była przez niego prezentowana w normalnych dialogach, prawdopodobnie mielibyśmy do czynienia ze znacznie ciekawiej skonstruowaną powieścią. Warto też wspomnieć o postaciach kobiecych. Utarło się, że jeżeli w powieściach o Samochodziku pojawiają się już jakieś piękne kobiety, to głównie po to by bohater się w nich zakochał, lub… by go w pewnym momencie zdradziły. Tu jest nieco inaczej, choć wątku miłosnego nie brakuje.

Jak na powieść na siłę wtłoczoną do cyklu, „Skarb Atanaryka” broni się nie najgorzej.

Skarb Atanaryka

Tytuł: Skarb Atanaryka

Autor: Zbigniew Nienacki

Wydawca: Warmia

Data wydania: 1999

Format: 185 s.

Cena okładkowa: 30,50

Przewiń na górę