Kto się boi dzikiej bestii

Karin Fossum, nazwana norweską królową kryminału, to dziś nie tylko jedna z najpoczytniejszych pisarek w Skandynawii, ale również nieomal instytucja. Jej nazwisko jest gwarancją sukcesu, a kolejne powieści zdobywają nagrody nie tylko w krajach północy, ale też w konkursach literackich w Europie i Stanach Zjednoczonych. Fossum otrzymała The Gumshoe Awards, nadawaną najlepszej książce kryminalnej wydanej w języku angielskim za tłumaczenie powieści „Nar djevelen holder lyset”, oraz Los Angeles Times Book Prize w kategorii Mystery/Thriller za rok 2007 za tłumaczenie „Elskede Poona”. Obie nagrodzone powieści należą do cyklu o inspektorze Sejerze, podobnie jak omawiana tu „Kto się boi dzikiej bestii”. Wystawia to całej serii bardzo wysoką notę. „Kto się boi dzikiej bestii” to również powieść znakomita. Trzyma w napięciu i pozostawia bardzo dobre wrażenie. Podczas lektury niełatwo przewidzieć dalszy bieg wydarzeń, co w przypadku kryminału jest sporym atutem. Fossum świetnie rozkłada napięcie, podając czytelnikom punkty zwrotne wszędzie tam, gdzie mogliby się spodziewać prostych rozwiązań. Autorka najwyraźniej lubi zaskakiwać.

Mimo że powieść jest trzecim tomem z serii o Sejerze, to tym razem detektyw jest nieco wycofany. Owszem, poznajemygo troszkę bliżej, niż w poprzednich powieściach, śledzimy jego tok rozumowania, a przede wszystkim rodzący się romans z młodą doktor psychiatrii, ale prawdziwym bohaterem książki jest Errki Johrma, uciekinier ze szpitala psychiatrycznego, który staje się osią splatającą rozmaite wątki. Pierwszy z nich, to sama ucieczka Errki’ego, drugi to napad na bank, którego sprawcą jest niejaki Morgan. Jednak najważniejszą sprawą staje się rozwikłanie morderstwa Halldis Horn, wdowy mieszkającej samotnie w starym domku w lesie.

Fossum świetnie opisuje reakcje tzw. „normalnych ludzi” na tych „innych” – wyrzutków, chorych psychicznie czy też po prostu grubych. Autorka bezlitośnie piętnuje ludzką małostkowość i małomiasteczkowy charakter, tak typowy dla mieszkańców Skandynawii. Pozornie są pogodni, przyjaźni, lecz skupieni na własnych sprawach. Baczne oko pisarki widzi jednak wady społeczeństwa w którym żyje, a jej ostre pióro bezlitośnie piętnuje wszelkie negatywne cechy. „Normalni ludzie” z powieści Fossum wydają wyroki zanim poznają wszystkie fakty, są skorzy do osądzania ludzi tylko dlatego, że się od nich czymś różnią.

„Kto się boi dzikiej bestii” to świetne studium psychologiczne – zarówno osoby niezrównoważonej, jej najbliższego otoczenia, jak i reakcji społecznych. Karin Fossum przepracowała wcześniej kilka lat jako pielęgniarka w szpitalu dla umysłowo chorych. Najprawdopodobniej w swojej pracy zetknęła się nie tylko ze skomplikowaną psychiką chorych (autorka daleka jest od ferowania wyroków w sprawie Errki’ego Johrmy), ale również z budzącą grozę tendencją do zrzucania przez ludzi winy na wszelkiego rodzaju „odmieńców”. Errki przez lokalną społeczność jest obarczany nieomal wszystkimi możliwymi winami. Widać to zwłaszcza podczas policyjnego dochodzenia, kiedy okazuje się, że widziano go w tym samym czasie, w kilku różnych miejscach, zawsze odpowiedzialnego za coś zakazanego lub niemoralnego.

Cykl autorstwa Karin Fossum to jedna z solidniejszych serii, a sama pisarka niewątpliwie zasłużyła na tytuł królowej.

Kto się boi dzikiej bestii

Tytuł: Kto się boi dzikiej bestii

Autor: Karin Fossum

Wydawca: Znak

Data wydania: 2009-10-27

Format: s. 232

Cena okładkowa: 29,00

Przewiń na górę