Gęba w niebie

Co z tą polską literaturą grozy? Na tak zadane pytanie przeciętnego polskiego czytelnika nawiedzić może nieco dłuższa konsternacja. Bo o co w ogóle chodzi z tą polską literacką grozą? Z szerzej znanych, na księgarskich półkach widnieją przecież głównie rodzime wymioty Fabryki Słów w kolorze Pilipiuka, Piekary i innych, którym co prawda zdarzyło się wydać coś w okolicach horroru, lecz zaklasyfikować do danego gatunku ich twórczości nie sposób. Błądząc po empikowskich półkach w dziale fantastyka/horror napotykamy masę zachodnich woluminów Kinga, Koontza, Mastertona, amberowskich hybryd Zmierzchu… i gdzieś pomiędzy tym wszystkim raz na jakiś czas niczym szczypta pieprzu w beczce soli, nasze wygłodniałe rodzimej grozy oczy odnajdą kilka perełek w postaci Kaina, Orbitowskiego i Kyrcza. Skromna to liczba pisarzy wydających minimum jedną książkę na rok, ale nie ma co narzekać, gdyż tej trójce udało się odkopać jego przegniłe i nikogo już nie przerażające truchło, nadając mu nieco świeższego wyglądu.

Gęba w niebie pióra Dawida Kaina to kolejna po Makabreskach propozycja polskiej literatury spekulatywnej okraszonej groteską i absurdem. To już druga powieść autora po debiutanckim Prawym Lewym Złamanym wydanym przez Formę, surrealistycznej intertekstualnej mikropowieści, krytykującej oddziaływanie mass mediów na postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości, wyrosłej na gruncie inspiracji takimi klasykami jak Vonnegut i Philip. K. Dick.

Dawid Kain po raz kolejny udowadnia, że krytyka kondycji współczesnego mu człowieka nie przestała go zajmować. Autor sięga po najgłębiej zakorzenione w nas lęki i obsesje, winiąc za to wyzbycie się sfery sacrum na rzecz hiperkonsumpcji. Świat stworzony przez Kaina w powieści Gęba w niebie zaludniają postacie wyzbyte jakichkolwiek zasad moralnych, uzależnione od medykamentów i wymodelowane chirurgicznie. Społeczeństwo ubogie duchowo dla którego kariera i zakupy stanowią nową religię, a takie pojęcia, jak miłość i szacunek, to wyłącznie archaizmy.

Fabuła powieści krąży wokół zmedializowanej Warszawy, miasta w którym dochodzi do wielkiego objawienia nowego proroka, niejakiego Marka Danielewskiego, śmieciarza cudotwórcy. Do tego religijno-medialnego fermentu przykładają swe ręce Filip i Jan Ziemiański, specjaliści od promocji dewocjonaliów polskich. Ta dwójka nie zdaje sobie jednak sprawy, jak wielkie zło za sprawą nowego religijnego symbolu przyjdzie im sprosić na swój świat. Filip – ekstrawertyk, typ bezwzględnego karierowicza, młodego yuppie-seksoholika, dbającego wyłącznie o własny komfort i bezpieczeństwo, cierpiącego na lekką nerwicę natręctw . Ziemiański to niespełniony pisarz, uzależniony od prochów, dewiant poszukujący uciech seksualnych wyłącznie w damskich dłoniach. Zgrabnie i z wielką dozą humoru udaje się Kainowi nakreślić te tragiczne postaci, tak idealnie przecież odzwierciedlające choroby naszej cywilizacji. Język powieści jest agresywny, obfitujący w zabawnie skonstruowane wulgaryzmy, przeplatane mową wysoką, co jest charakterystyczne dla prozy kainowskiej. Minimalistyczny styl i rytmiczna konstrukcja nadają niezwykłej melodyjności i siły wyrazu, co we współczesnej grozie na płaszczyźnie samego stylu jest niestety rzadko spotykane. Dawidowi wystarcza zaledwie kilka słów, aby niczym sprawnemu malarzowi wydobyć z kilku pociągnięć pędzlem pewną głębię i emocje. Znamionujący dla stylu Kaina jest silny intertekstualizm, w Gębie nie może zabraknąć tego zjawiska, więc mamy sporo cytatów, nawiązań, trawestacji i polemik z innymi utworami tak literackimi jak i filmowymi.

Gęba w niebie to metafizyczna dystopia groteską usłana, lektura którą Dawid po raz kolejny udowadnia, że gdy prowadzi tę literacką Formułę 1, pasażer powinien mieć mocno zapięte pasy.

Gęba w niebie

Tytuł: Gęba w niebie

Autor: Dawid Kain

Wydawca: Wydawnictwo Nisza

Data wydania: 1 grudnia 2010

Format: 168 s.

Cena okładkowa: 28 zł

Opis z okładki:

"Gęba w niebie" to groteska z elementami antyutopii i metafizyką schodzącą na ulice. Niedaleka przyszłość: wszyscy biorą leki na wszystko, wszyscy poprawiani skalpelem i botoksem, wszyscy traktują wszystkich instrumentalnie. Główny bohater - Filip - podczas feralnej nocnej eskapady natyka się na mężczyznę zupełnie niepasującego do współczesności: proroka nowej religii. Jako że Filip to "król dewocjonaliów polskich", postanawia zrobić z tego człowieka maszynkę do robienia pieniędzy. Pomaga mu w tym niewydarzony pisarz trzeźwiejący tylko od czasu do czasu. Żaden z nich nie podejrzewa, że bóg nowego proroka nie tylko naprawdę istnieje, ale na dodatek wkrótce zstąpi na ziemię. I nie będzie tym, kogo można by się spodziewać. "Gęba w niebie" została wyróżniona w konkursie Igrzyska Literackie w kategorii najlepsza powieść.

Przewiń na górę