Dochodzenie

Biorąc do ręki Dochodzenie, praktycznie nic o nim nie wiedziałem. Spodziewałem się dynamicznego kryminału, którego akcja toczyć się będzie w listopadowej Kopenhadze. Rozmiar powieści mnie początkowo przeraził i liczyłem, że jej lektura zajmie mi kilka tygodni. Myliłem się jednak wielce! Liczącą 800 stron książkę pochłonąłem szybko, a syndrom „jeszcze jednego akapitu” dawał o sobie znać bardzo często.

Tytułowe dochodzenie toczy się w sprawie brutalnego morderstwa młodej Nanny Birk Larsen. Odnalezienie jej ciała zdaje się momentalnie wskazywać na sprawcę przestępstwa. Czy tak jest w rzeczywistości? Co ze zmarłą mieli wspólnego kandydat na burmistrza Kopenhagi, jej nauczyciel oraz były chłopak? To tylko pierwsze z wielu pytań, na które będzie trzeba odpowiedzieć, aby schwytać mordercę.

Jak na (częściowo przynajmniej) skandynawski kryminał przystało, główny wątek jest także pretekstem do pokazania zagadnień społecznych i politycznych. Brutalna kampania wyborcza, mataczenie przy śledztwie, konflikty z mniejszościami etnicznymi czy nielegalne zatrudnienie, to tylko część tematów, o których pisze Hewson. Robi to w sposób ciekawy i niemoralizujący, dzięki czemu unika nachalnego patosu.

Spośród wszystkich bohaterów Dochodzenia na pierwszy plan wysuwa się zdecydowanie komisarz Sara Lund. Czytelnik poznaje nie tylko jej specyficzne metody śledcze, których skuteczność oparta jest często na łamaniu prawa, ale też skomplikowany charakter. W miarę jak kopenhaska policja zbliża się do mordercy, sama Lund oddala się od swojej rodziny i współpracowników. Warto też wspomnieć, że pozostałe postaci są równie wyraziste i skrywają niekiedy bardzo mroczną przeszłość. Politycy, policjanci, a także najbliższa rodzina zamordowanej to osoby, których osobowości poznajemy powoli i nigdy nie możemy być pewni, że wiemy o nich już wszystko.

Oparcie powieści na scenariuszu serialu telewizyjnego widać na każdym kroku. Zaczynając od „napisów początkowych” z listą bohaterów, poprzez dużą liczbę dialogów, a na przeskakiwaniu od sceny do sceny kończąc. Owa telewizyjność książki wyszła jej zdecydowanie na dobre, nie ma w niej zastojów, a czytelnik co rusz dowiaduje się o nowych wątkach w śledztwie. Osoby, które widziały już serial, odnajdą w książce nowe wątki, a rozwiązanie sprawy różnić się ma od tego znanego z telewizji.

Jak w każdym kryminale, najważniejszą kwestią jest tradycyjne „kto zabił?”. Czy autor udźwignął ciężar tego pytania? W moim odczuciu tak. Podejrzani zmieniają się jak w kalejdoskopie, a czytelnik za każdym razem jest prawie pewien, że oto sprawca został namierzony. Nie chcę tutaj niepotrzebnie zdradzać szczegóły fabuły, ale zakończenie książki uważam za bardzo dobre i byłem nim w pełni usatysfakcjonowany. A jest to chyba najlepszy komplement, jakim można obdarować książkę z tego gatunku.

Dochodzenie polecam przede wszystkim jako niezobowiązującą lekturę na długie wieczory. Nie jest to może pozycja, którą będzie się wspominać latami, ale jako literatura rozrywkowa spełnia znakomicie swoja rolę. Wartka akcja, nagłe zwroty akcji i ciekawe tło społeczno – polityczne, to w przypadku powieści Hewsona nie są wyłącznie puste hasła reklamowe. To jej najlepsze rekomendacje.

Dochodzenie

Tytuł: Dochodzenie

Autor: David Hewson

Wydawca: Marginesy

Data wydania: Kwiecień 2013

Format: s. 800

Cena okładkowa: 44,90

Opis z okładki:

Wciągająca powieść napisana na podstawie scenariusza najlepszej produkcji kryminalnej ostatnich lat! Książka "Dochodzenie" powstała w oparciu o serial "The Killing". Autorką scenariusza i producentką amerykańskiej wersji filmu jest Veena Sud - twórczyni "Dowodów zbrodni", a szósty i dziewiąty odcinek wyreżyserowała Agnieszka Holland. Pierwowzorem był duński serial "Forbrydelsen".

Powieść "Dochodzenie" nawiązuje do formy klasycznego kryminału, w którym czytelnicy podążają tropem razem z detektywami, odkrywając stopniowo kolejne dotyczące śledztwa fakty. Młoda dziewczyna z kochającego i szczęśliwego domu ginie z rąk mordercy. Rodzina i przyjaciele ofiary są zdruzgotani. Kto i dlaczego mógłby chcieć zabić uroczą, niewinną Nannę? Trwa dochodzenie - tropy prowadzą w różnych kierunkach i rozrasta się krąg osób, którym pomimo wszelkich pozorów mogłoby zależeć na śmierci dziewczyny. Kiedy tylko sądzimy, że zbliżamy się do rozwiązania zagadki, następuje zwrot akcji, który zupełnie burzy naszą koncepcję. Mgliste, niejasne wskazówki, kłamstwa i tłumione emocje - śledztwo coraz bardziej się komplikuje. Z czasem wszystko zaczyna przypominać ogromny, zawikłany spisek. Nic nie dzieje się przypadkiem. Każdy ukrywa jakiś sekret. I niczego, absolutnie niczego nie jesteśmy pewni aż do ostatniej strony powieści. Co więcej, nie jesteśmy w stanie uwierzyć, że prawda okaże się tak przerażająca...

Wielkie wrażenie zarówno na widzach seriali, jak i na czytelnikach "Dochodzenia" zrobiła postać komisarz Sary Lund - młodej, nieco melancholijnej, ale jednocześnie twardej, sarkastycznej i bardzo bystrej kobiety. Jej fryzurę i styl ubierania się naśladują wielbicielki z całego świata.

Przewiń na górę